czwartek, 24 stycznia 2013

Czwarty.

Weszliśmy z Lily do windy. Nacisnąłem guzik na parter. Przymknąłem oczy, ponieważ niezbyt lubiłem jeździć windą. Przygryzając dolną wargę, zorientowałem się, że moja ręka nadal tkwi na talii Lily. Speszyłem się i delikatnie puściłem jej talię.
Odwróciła głowę w moją stronę. Chyba również była lekko zażenowana, ale mimo tego posłała mi uśmiech. Spojrzała na mnie z iskrami w oczach, a ja nie wiedziałem co zrobić. Naprawdę potrafiła nimi zaczarować.. Podrapałem się po karku i odwróciłem głowę, po czym spojrzałem w dół przygryzając wargę.  Przestań do cholery się tak na mnie uwodzicielsko gapić! Dziewczyna się zaśmiała, a mnie ogarnęła fala ciepła.
Wyszliśmy z windy. Przechodząc koło recepcji puściłem oczko Samancie, a ona to odwzajemniła. Uśmiechnąłem się pokazując swoje zęby, a po chwili tkwiliśmy już w restauracji hotelowej.
Całość rozświetlały żyrandole. Przy ścianie stało wielkie akwarium, a gdzieniegdzie stały palmy. Nie było tutaj zbytnio dużo ludzi, w końcu była godzina około 22:30, więc czego się spodziewać?
Lily upatrzyła stolik dla dwóch osób koło akwarium. Było to świetne miejsce, więc nie protestowałem. Odsunąłem jej krzesło, po czym sam usiadłem naprzeciwko niej.
- Co się tak rozglądasz? - zapytałem biorąc kartę menu.
- Nie bywam w takich miejscach. - spojrzała się za siebie. - Frajerzy, wszędzie mają te akwaria.
- Cóż.. Całkiem dostojny hotel, dbają o wygląd. - wzrokiem jeździłem po menu. Były w nim takie potrawy, że nie umiałem wymówić tych nazw. Szukałem czegoś dla siebie, a jedyne co znalazłem, to tylko kurczak z sosie słodko kwaśnym z ziemniakami z pieca. Na cenę nie patrzyłem, ponieważ zapłaciłem za nocleg wraz z kolacją, śniadaniem i obiadem. Spojrzałem na Lily.
- Jezu.. - wywróciła oczami.
- Co jest?
- Naprawdę chcesz to jeść? - spojrzała na mnie zamykając menu.
- Mamy inny wybór? - również zamknąłem menu. Podparłem głowę o łokieć, czekając na odpowiedź.
- Tak. - uśmiechnęła się. - Zjadłabym... Hamburgera z frytkami, wypiłabym dużą colę, a na koniec bekłabym na całą knajpę. - zaśmiałem się na te słowa. Była zupełnie inna niż wszystkie inne dziewczyny, z którymi do tej pory się spotykałem. - Albo nie.. Zamiast coli, wolałabym kufel zimnego piwa. - podparła swoją głowę o łokieć i spojrzała w górę, z pewnością marząc o tym jedzeniu.
- Ja zamiast hamburgera zjadłbym kebaba, bo dawno nie jadłem. - zacząłem marzyć wraz z nią.
Lily spojrzała się na mnie z chytrym uśmieszkiem. Złapała mnie za rękę.
- To chodź. - wskazała głową do wyjścia.
- Naprawdę chcesz iść? - spojrzałem na nią.
- Serio, wolisz tu zostać i jeść jakiegoś indyczka z sałateczką? Pomyśl tylko o tym kebabie.. - poczułem ukłucie w żołądku na jej słowa.

Chwilę później przyszliśmy do knajpki, która była otwarta do godziny 24, więc mieliśmy jeszcze trochę czasu. Usiedliśmy przy oknie naprzeciwko siebie.
W przeciwieństwie do restauracji w hotelu, tutaj było więcej ludzi, którzy zajadali się bekonem, frytkami i pili piwo, wspominając swoje dawne miłości. Kelnerka ubrana w  różowo biały strój roboczy z czepkiem na głowie, latała z notesikiem od stolika do stolika, przynosząc kolejne zamówienia. Pokiwałem ręką, by do nas podeszła. Stanęła przy naszym stoliku, a Lily się uśmiechnęła.
- Co podać? - zapytała otwierając notes. Była już gotowa do pisania zamówienie.
- Dużego hamburgera z frytkami, 2 kufle zimnego piwa i kebab. - odpowiedziałem, a kelnerka natychmiast zapisała wszystko w notesie.
- Będzie gotowe za 10 minut.  - uśmiechnęła się.
- Nie ma sprawy. - odwzajemniłem jej uśmiech, a chwilę po tym kelnerka odeszła.
Lily oparła się o oparcie małej czerwonej kanapy, założyła nogę na nogę i złapała rękoma za kolano, wpatrując się w to, co się dzieję za szybą. Wyjąłem swój drugi telefon, patrząc, czy Ryan się odezwał.
Wystukałem, że dojechałem już na miejsce, i że jest wszystko w porządku, po czym schowałem telefon do kieszeni spodni. Oparłem głowę o łokieć i spojrzałem na Lily. Miała odpiętą bluzę, białą koszulkę z guzikami przy dekolcie. Miała odpięte 3 guziki, było widać jej mały kawałek piersi. Jej lokowane włosy spadały na jej lekką odsłoniętą pierś, co dodawało jej uroku. Oczy jej świeciły, gdy patrzyła się na księżyc. Przygryzłem wargę, bo naprawdę była bardzo ładna i seksowna. Jestem cholernie ciekaw, co przydarzy nam się niebawem.
- Mam coś na twarzy? - spojrzała na mnie z powagą. Otrząsnąłem się.
- Nie. Po prostu nie mogę uwierzyć w to, że dziewczyna zaproponowała mi kufel zimnego piwa. - zaśmiałem się.
- Jak widzisz, wolę piwo, od jakiegoś żarcia dla frajerów z garniturkach. - wzruszyła ramionami. - Poza tym,  piwo jest dobre. - przygryzła wargę.
- Ciekawe czym mnie jeszcze zaskoczysz. - oparłem się o małą kanapę, a ręce splotłem przy klatce piersiowej. Lily przybliżyła się do mnie przez stół. Spojrzała mi w oczy.
- Niech to będzie nasza mała słodka tajemnica. - szepnęła i usiadła, a kelnerka przyniosła nam zamówienie.
Ciekawe co ma na myśli, z tą małą słodką tajemnicą, ale z pewnością dowiem się niebawem o co chodzi, bo ta dziewczyna lubiła zaskakiwać.
- Smacznego. - kelnerka podała nam posiłek, a potem obok mnie małą karteczkę. Z pewnością był to rachunek. Odsunąłem go na chwilę na bok.
- Smacznego Lily. - wziąłem w dłonie kebaba.
- Wzajemnie Justin. - uśmiechnęła się i wzięła się za jedzenie hamburgera.
Po paru minutach cały posiłek wraz z piwem wylądował w naszych żołądkach. Lily, tak jak chciała bekła, lecz po cichu, na co ja się zaśmiałem. Wytarłem usta chusteczką i chciałem wziąć rachunek, lecz Lily była szybsza.
- Mówiłeś, że olewamy wszystko tak? - znów przybliżyła się do mnie. - Więc zaczynamy, olejmy wszystko! - rozdarła rachunek, zadziornie się uśmiechając, po czym szybko schowała go w dłoniach i usiadła z powrotem na miejsce.
Uniosłem brew do góry. Tak po prostu mamy sobie stąd wyjść? Mówiłem, że chcę olać wszystko, ale nie dosłownie. Nie chciałbym mieć już glin na karku w pierwszym dniu wyjazdu. Poza tym, rachunek nie był zbyt wielki. Spokojnie mogłem za niego zapłacić.
- Lily, nie. - wyjąłem drobne z kieszeni. - Chcesz mieć problemy już w pierwszym dniu wyjazdu?
Spojrzała się na mnie jak na wariata.
- Przecież mówiłeś, że olewamy wszystko.. - wywróciła oczami.
- Spójrz na to z innej perspektywy. Chcesz już siedzieć na komisariacie? - nie zdążyłem dokończyć.
- Przecież to głupi rachunek! - powiedziała oburzona.
- Wiem, że to tylko głupi rachunek, ale nie przetłumaczysz im tego. Moi rodzice na pewno zgłosili moje zaginięcie, a jeżeli trafię na komisariat, to oni ich o tym poinformują i z naszej wyprawy będzie nici. - spojrzałem na nią, a ona skrzyżowała ręce na piersi odwracając głowę, by móc na mnie nie patrzeć. - Przestań mnie ignorować. To tylko głupie 25 dolców. - położyłem kasę na stolik. - Daj mi ten rachunek. - wyciągnąłem rękę przez stół. - Nie będę prosił trylion razy. - spoważniałem. Lily dała mi rachunek. Lekko go wyprostowałem i położyłem obie części obok kasy. - A teraz wracamy do hotelu i proszę, nie obrażaj się o byle co. Tutaj nie ma miejsca na fochy. - wstałem.
- Niech ci będzie. - warknęła i wstała.
- Grzeczna dziewczynka. - uśmiechnąłem się zadziornie, a ona tylko wywróciła oczami i wszyła pierwsza z knajpy.
Stała nadal ze skrzyżowanymi rękoma na piersi i wpatrywała się w jakąś grupkę chłopaków. Stanąłem za nią i włożyłem ręce do kieszeni.
- Co jest, samochód jest po prawo. - powiedziałem.
- Cicho, to ten dupek Vinny. Mój były, który zabrał mi pieniądze, po akcji za barem. - spojrzała na mnie kątem oka. - Justin, on mi zabrał całą kasę. Muszę ją odzyskać. - odwróciła się do mnie. Nie była taka jak parę minut temu. Brakowało jej uśmiechu na twarzy. Teraz była smutna.
Przytuliłem ją do siebie.
- Nie martw się. Odzyskamy pieniądze i ten kutas nas popamięta. - oznajmiłem patrząc się nadal na grupkę chłopaków.
______________________________________
Przepraszam, że dopiero teraz dodaję. Nie mogłam wcześniej.

Dziękuję za wyświetlenia i komentarze!:)

@biebsgangsta

11 komentarzy:

  1. coraz bardziej robi się to ciekawe! jest świetne, czekam z niecierpliwością na dalsze losy Lily i Justina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział, jak zawsze wciągający. Nie mogę się doczekać kiedy coś zaiskrzy między Justinem i Lily :D Pisz dalej <3
    ~ @fonduegomez

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na kolejny! :) @xBelieberfeverx

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział mi się podoba i nie mogę się doczekać dalszej części :)
    @justgivemelovee

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj next rozdział! /@rockmafiaz

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz coraz lepiej, a ja uwielbiam czytać twoje opowiadanie. :) Dawaj next. @MyLoverHarreh

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział . Czekam -tak jak pozostali- kiedy będzie coś między Justinem a Lily . Zaczyna się robić ciekawie . Czekam na nowy . Dawaj szybko ! ;D
    @MyLoveIsHuge

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, bardzo mi się podoba. Czekam na kolejny. / @ForeverBelieb12

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo świetny jest ! czekam na 5 assdfhjkl *___________*

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział. czekam na następny ! <3 @siwa1426

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz ;) A rozdział jak zawsze cudowny <33
    @Kate2599Biebs

    OdpowiedzUsuń