sobota, 19 stycznia 2013

Pierwszy.

Pik..pik..pik..pik..pik... leniwie wyłączyłem budzik. Otworzyłem oczy, spojrzałem na biały sufit. Przymknąłem oczy, uświadamiając sobie, że właśnie dzisiaj zaczynam zupełnie inny etap w życiu, bez żadnych wkurzających mi osób, zapominając o swoich dotychczasowych problemach osobistych.
Od dawna chciałem się gdzieś wyrwać, gdzie nikt by mnie nie znalazł. Przeszukując internet natknąłem się na pewny wpis chłopaka, któremu niedawno zmarła siostra i chcieć uciec od wyobrażenia sobie jej twarzy, zabrał tylko najpotrzebniejsze rzeczy i ruszył w świat, przed siebie. Wrócił po jakimś czasie i postanowił swoją przygodę opisać na blogu. To z niego się dowiedziałem, co robić, co zabrać.
Spojrzałem na budzik, który wskazywał 5:09. Rozprostowałem kości, zsunąłem z siebie kołdrę, wstałem i udałem się do łazienki, na palcach, by nikt mnie nie usłyszał. Rodzice wstają do pracy o 6:00, więc musiałem się pośpieszyć. Mam wyjechać dokładnie o 5:55, jak dla mnie, zostało niewiele czasu, bo zegarek wskazywał już 5:12. Wziąłem szybki prysznic, zatrzymałem się chwilę przy umywalce z lustrem. Umyłem zęby, poprawiłem swoje włosy. Widzisz Bieber, zaczynamy nowy rozdział w życiu - uśmiechnąłem się sam do siebie i postanowiłem iść się ubrać. Ubrałem rybaczki, krótkie trampki, białą koszulkę. Założyłem na rękę zegarek, upewniłem się, że w kieszeniach mam dwa telefony, kartę kredytową, na której było spokojnie  ponad 8000$ to miała być kasa na studia, tsa, żegnajcie! , zabrałem płytę, na której są moje ulubione kawałki i wziąłem jeden, podręczny bagaż z najpotrzebniejszymi rzeczami, na moją wyprawę.
Ostrożnie zszedłem na dół. Udałem się do kuchni zjeść dość solidne śniadanie, lecz nie miałem zbytnio czasu na prychcenie jajek czy bekonu, więc zrobiłem tylko tosty.
Stanąłem na moment w kuchni z plecakiem przywieszonym na prawym ramieniu i bagażem obok. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, przypominając sobie moje dotychczasowe życie, z którym się zaraz pożegnam. Wziąłem głęboki oddech i przywiesiłem kartkę na lodówkę z napisem: Mamo, tato. Żyjcie dobrze. Podrapałem się w kark z myślą, czy dobrze robię. Czy może jeszcze wycofać się z mojego zamiaru? Co będzie, jak mama popadnie w depresję, bo nie będzie umiała sobie poradzić, bez swojego ukochanego synka? Przeszedł mnie dreszcz i natychmiast się otrząsnąłem. Justin, co ty wyprawiasz? Jedziemy, bez dyskusji. 
Na podjeździe stało tuningowane srebrne audi a4, który pożyczył mi kumpel, za 1000$. On tylko wiedział o moim zamiarze, lecz był moim zaufanym przyjacielem, więc nie piśnie ani słowa.
Wpakowałem do bagażnika bagaż obok dwóch zgrzewek wody mineralnej, które włożyłem już wcześniej. Upewniłem się, że dobrze zamknąłem bagażnik i usiadłem w miejscu kierowcy. Spojrzałem na zegarek, 5:52. Wyjąłem z kieszeni telefon, z którego korzystałem wcześniej i wyłączyłem go, by nikt nie mógł się do mnie dobijać, a co najlepsze - namierzyć. Włożyłem go do schowka i wyjąłem 2 telefon z inną kartą i numerem telefonu, bym mógł skontaktować się chociaż z moim kumplem. Wziąłem łyka wody, butelkę położyłem na siedzeniu obok, przypiąłem pas. Włożyłem kluczyki do stacyjki, zapalił za pierwszym razem. Uśmiechnąłem się sam do siebie na dźwięk silnika. Spojrzałem na krzyżyk, przeżegnałem się przed nieznaną mi do tej pory drogą i ruszyłem. Olejmy wszystko!
Jechałem już z dobre pół godziny. Najbardziej denerwowało mnie to, że nie mogłem pozbyć się myśli, związanych z moją rodziną. Moi rodzice zawsze mnie wspierali, chcieli, bym wyrósł na dobrego i wykształconego człowieka. Matka troszczyła się o mnie, ojciec traktował mnie na luzie. Twierdził, że mogę robić już to co chcę, lecz z rozsądkiem, bo nie jestem już małym chłopcem. Z pewnością zrozumie moją decyzję, a matkę będzie starał się uspokoić. Tak naprawdę, to dla nich robiłem to wszystko dotychczasowe. Uczyłem się całe dnie, zapominając o imprezach. Wbiłem sobie do głowy, ze w życiu potrzebne jest wykształcenie. Miałem dziewczynę, lecz ze mną zerwała. Oznajmiła mi, że jestem kompletnym nudziarzem i syneczkiem rodziców, bo robię wszystko, co sobie zapragną. Przyjaciele odwrócili się ode mnie, z tym samym przekonaniem co moja była dziewczyna. Został tylko Ryan, tak to ten, który pożyczył mi audi. Byłem mu wdzięczny, że mnie rozumie, więc dlatego chciałem utrzymywać kontakt, tylko z nim.
Tą przygodę robię tylko dla siebie. Dopiero z czasem uświadomiłem sobie, co straciłem, poprzez słuchanie rodziców. Nie miałem życia towarzyskiego, a to przecież nie raz doprowadza do depresji.
Wjechałem na prostą, pustą drogę. Teraz pokaż co potrafisz maleńka! Przycisnąłem gaz i pomału się rozpędzałem. Uśmiechnąłem się na widok na liczniku - już jest 100km/h. Jechałem coraz szybciej, 110, 120, 130.. 140. Poczułem lekki wiatr we włosach, który przedostał się przez mały otwór, gdy otworzyłem okno. Zauważyłem znak, że za parę kilometrów będzie przystań. 40 minut drogi i będę na miejscu.
Teraz licznik wskazywał 80km/h. Po drodze minąłem parę autostopowiczów. Mógłbym się zatrzymać, ale tego nie zrobiłem. Nie szukałem towarzystwa, chciałem wyruszyć w tą podróż zupełnie sam, bez żadnych osób, które będą mnie drażnić.
Ciekawe co oni robią.. Czy mają taki sam zamiar wyruszyć w podróż? Czy może po prostu nie zdążyli na autobus i stoją przed jezdnią z nadzieją, że ktoś się zatrzyma? A może to byli złodzieje i mordercy, którzy zabiją kierowce, wywalą go na pole, a sami biorą samochód i jadą w nieznane? Cóż, trzeba brać wszystkie możliwości, które wpadną mi do głowy.
Jedną rękę przytrzymałem kierownice, a drugą sięgnąłem po wodę, która była na siedzeniu obok. Niestety, była już pusta, a ja musiałbym się zatrzymać i wyjąć kolejną z bagażnika, co nie wchodziło w grę, bo muszę ją oszczędzać. Skrzywiłem się, bo naprawdę chciało mi się pić, lecz za chwilę zauważyłem znak, że jeszcze 2km i będę w przystani. Uśmiechnąłem się, że wreszcie będę mógł coś zjeść i się napić. Docisnąłem gaz.
Zatrzymałem się na mini parkingu. Odpiąłem pas, upewniłem się, że mam kartę kredytową w kieszeni i spojrzałem w lusterko, jak wyglądam. Bieber, ty zawsze wyglądasz świetnie. 
Zamknąłem samochód i ruszyłem do przystani. Niewielki budynek, obok pewnie toalety, a przed mini barem stała budka telefoniczna, a w niej.. jakaś dziewczyna. Miała krótkie spodenki, krótkie trampki i czarną bluzę, także nie mogłem zauważyć jej koszulki. Przeszedłem koło niej. Zerknęła na mnie, ale za chwilę przeniosła wzrok gdzie indziej. Nie była spokojna, wyglądała na zdenerwowaną. Kłóciła się z kimś, ponieważ odruchowo tupnęła nogą. Obok budki stał jakiś bagaż, z pewnością jej. Wzruszyłem ramionami i wszedłem do baru. Ta dziewczyna z pewnością sobie poradzi, wyglądała na taką. Z resztą nie mogę zakrzątać sobie głowy jakąś panienką. Rozpoczynam nowy etap, bez nikogo. Uśmiechnąłem się do bardzo sympatycznej kasjerki.
- Dzień dobry. 1 kanapkę z sałatą i kurczakiem, kubek coli i gumy do żucia. - uśmiechnąłem się do kasjerki, kładąc kartę kredytową na ladzie.
- Już się robi. - odwzajemniła uśmiech i zarzuciła swoimi blond włosami. Może i byłem nudziarzem, ale dziewczyny mnie uwielbiały. 
Oparłem się o ladę i spojrzałem na zegarek. 7: 18. Ciekawe co robią teraz moi rodzice.. Pewno biegają po domu szukając jakiegoś śladu. Dzwonią po moich byłych znajomych, czy czasem nie wiedzą o co chodzi. Mama traci zmysły, a tata zachowuje spokój.
- Twoje zamówienie. - rozbrzmiał czyiś głos. Otrząsnąłem się i spojrzałem z uśmiechem na kasjerkę.
- Dziękuje. - przytaknąłem. Odruchowo poprawiłem włosy i wyszedłem z baru. Samochód stał, więc nikt do nie ukradł. Zrobiłem krok ku samochodowi, lecz zatrzymałem się, słysząc czyiś płacz. Przygryzłem wargę, odwróciłem się odruchowo. Dziewczyna z budki telefonicznej siedziała na krawężniku, twarz schowała w dłoniach. Nerwowo tupała nogą.  Co jest? Podniosła głowę, z pewnością poczuła, że się na nią patrzę. Ku mojemu zdziwieniu uśmiechnęła się i wytarła łzy. Zmierzyła mnie od góry do dołu.
- Co się gapisz? - jej uśmiech był wtedy sztuczny, bo zrobiła kamienną twarz.
- Trudno nie usłyszeć twojego płaczu. - zadrwiłem.
- Nie twój interes! - wstała.
- Spokojnie, przecież nic ci nie zrobiłem. - uniosłem brew do góry. Dziewczyna włożyła ręce do tylnych kieszeni spodni. Rozejrzała się dookoła, po czym swój wzrok znów przeniosła na mnie. Zmierzyłem ją, odwróciłem się na pięcie i zrobiłem krok ku samochodowi.
- Nie, poczekaj! - złapała mnie za ramię. Odwróciłem się do niej. Była drobna, ledwo sięgała mi szyi. Spojrzała w dół i przygryzła wargę. Znów zerknęła na mnie. - Przepraszam.. Po prostu jestem zdenerwowana.. - położyła rękę na potylicę i wkładając palce we włosy.
- Nie ma sprawy. - spojrzałem na nią.
- Jedziesz w kierunku Los Angeles? - zapytała. No nie, proszę. Tylko nie to.
- Tak.
- A czy byłby to problem, gdybyś mnie tam podrzucił? Proszę. - jej głos był zachrypnięty. Miałem wrażenie, że zjada mnie tymi swoimi wielkimi brązowymi oczami. Jej oczy były czerwone, lecz mogłem dostrzec w nich małe iskierki. Obiecałem sobie, że nikogo nie będę brał do samochodu. Mam złamać obietnicę, bo jakaś dziewczyna poprosiła mnie o podwózkę? Co jeśli wpakuję mnie w jakieś kłopoty? Za bardzo dramatyzuję.. Napiłem się coli, głową wskazałem by wsiadała.
- Wsiadaj. - spojrzałem. Na twarzy dziewczyny pojawił się dość promienny uśmiech. Pobiegła po bagaż i udała się ku samochodowi. Otworzyłem go, wziąłem jej bagaż i wsadziłem do bagażniku. Wyjąłem z niego butelkę mineralki i podarowałem dziewczynie.
- Trzymaj, na pewno chcę ci się pić. - podałem jej. Dziewczyna tylko przytaknęła i wzięła butelkę. Odkręciła ją i patrząc się na mnie, upiła połowę. Łoo, tej dziewczynie naprawdę chciało się pić. Uśmiechnąłem się i usiadłem na miejscu kierowcy. Dziewczyna usiadła koło mnie i natychmiast zapięła pas. 1 zasada, zachować bezpieczeństwo. Włożyłem kluczyki do stacyjki i ponownie uśmiechnąłem się na dźwięk silnika. Dziewczyna otworzyła okno. Rękę przełożyła przez ramę i położyła na  dachu samochodu. Uśmiechnęła się do mnie, a ja ruszyłem.
Ciekawe, co mi ta dziewczyna przyniesie.....

____________________________
Witam Was w sobotnie popołudnie! Od razu chciałam podziękować za 6 komentarzy i ponad 100 wyświetleń! JESTEŚCIE NIESAMOWICI! :)
Rozdział 1 gotowy, mam nadzieję, że dzięki niemu, zaciekawicie się jeszcze bardziej.
Co mu ta dziewczyna przyniesie złego/ dobrego? Kim jest? Jak ma na imię? Tego dowiecie się w rozdziale 2.
Jeżeli chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach, napiszcie mi to w komentarzu.
PS. Chcę podziękować @rockmafiaz, @fonduegomez i @rhythmofny za pomoc w rozsławieniu bloga:)

@biebsgangsta

13 komentarzy:

  1. Jaram się! To jest świetne, pisz kolejny rozdział<3 /@rockmafiaz

    OdpowiedzUsuń
  2. omg zapowiada się świetnie! chciałabym być informowana / @loveBieber21221

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki wciągający, jestem ciekawa co będzie dalej :D podoba mi się postać Justina, taki grzeczny.. jest uroczy. Czekam na nn i nie ma za co <3
    ~ @fonduegomez

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Bardzo mi się podoba. Justin ma uroczy charakter.. czekam na rozdział drugi. Możesz mnie informować? / @ForeverBelieb12

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się zapowiada. Zapraszam do siebie na directionary.blog.onet.pl : )
    ~ xoxo, @vooicy

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no, no zaciekawiło mnie nie powiem :) Będę zaglądać tu często i sprawdzać czy jest kolejny rozdział :)
    Jeśli będziesz miała ochotę to możesz zajrzeć na mojego bloga (Też o Justinie) www.granica-miedzy-miloscia-a-nienawiscia.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mistrzostwo! : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie się zapowiada, nie mogę się doczekać następnego rozdziału ; )
    Jak byś mogła to informuj mnie o NN.
    @IgrzyskaSmierci

    OdpowiedzUsuń
  9. wowow, czekam na kolejny rozdział:D

    OdpowiedzUsuń
  10. zaakochałam się w tym bogu mimo tyko 1 rozdziału ! czekam niecierpliwie na 2 :) i zparaszam do siebie http://right-by-my-side.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczyna mi się podobać :) Na prawdę podoba mi się twój styl pisania.
    btw. Fajnie by tak było spakować walizki, pierdolnąć wszystkimi problemami w kąt i wyjechać w podróż ❤
    @Trolinka44

    OdpowiedzUsuń
  12. na rozdziale się nie zawiodłam i nie mogę się doczekać co dalej przyniesie ta historia i jakie losy się powiążą z tą dziewczyną :)
    @justgivemelovee

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki za informację na tt :) czekam z niecierpliwością na nowy rozdział ! <3 @siwa1426

    OdpowiedzUsuń